piątek, 23 listopada 2012

22. Max


Ty i Max jesteście dobrymi przyjaciółmi. Znacie się od piaskownicy, zawsze dużo razem czasu spędzaliście, jednak niestety od kiedy Max jest w The Wanted spędzacie razem coraz mniej czasu. Dodatkowo Max musiał przeprowadzić się do Londynu. Oczywiście czasami do niego przyjeżdżasz i on do ciebie, ale to już nie to samo. Rozmowa przez skype to jednak nie to samo.
Właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży. Twój chłopak Lucas, zostawił cię z tym wszystkim samą. Zostawił cię, tak po prostu, Kiedy się dowiedział, że będziecie mieli dziecko, wyparł się wszystkiego i uparcie twierdził, że to nie jego dziecko. Byłaś zrozpaczona, nie wiedziałaś, co robić, komu się wyżalić. Twoich rodziców nie ma w domu, bo pojechali gdzieś, a twoja przyjaciółka zaczęła cię ostatnio olewać.
Do głowy wpadł ci jeden pomysł, nie czekając długo, spakowałaś się  i już byłaś w drodze do Londynu.
Bez problemu znalazłaś adres i zapukałaś do drzwi. Otworzyła ci jakaś dziewczyna. Szybko domyśliłaś się kto to. Max ci dużo o niej opowiadał i po prostu rozpoznałaś ją.
-Jest Max?-zapytałaś
-Jest. Kotku jakaś dziewczyna do ciebie-zawołała
Po chwili twój przyjaciel pojawił się w drzwiach. Podbiegł do ciebie, przytulił cię i podniósł do góry.
-Tęskniłem-powiedział w międzyczasie
Zaprosił cię do środka, wziął od ciebie torbę i usiedliście na kanapie.
Zaczęliście rozmawiać. Nie umiałaś przy Kim powiedzieć Maxowi, dlaczego tak naprawdę przyjechałaś, ale przecież nie mogłaś powiedzieć jej żeby wyszła. Cierpliwie czekałaś aż sama na to wpadnie.
-Wiecie co, widzę, że chcecie sobie pogadać, więc może ja już pójdę. Przyjdę jutro. Kocham cie Max-powiedziała i poszła
Chłopak zaczął cię wypytywać, co się stało, bo domyślił się, że nie przyjechałaś pogadać tylko o tym jaka pogoda jest w Londynie.
-Jestem w ciąży-powiedziałaś w końcu
-To chyba dobrze, zawsze lubiłaś dzieci, mogę być chrzestnym ?
-Max, to nie jest śmieszne! Ojciec dziecka się wszystkiego wyparł i zostałam sama, nie wiem co mam robić
Max oczywiście próbował cie jakoś pocieszyć, ale jak na razie tobie nic nie pomagało. Co ci to dało, że on cię teraz przytulił, jak i tak nosisz w sobie niechciane dziecko.
Całą noc przepłakałaś, nawet minuty nie spałaś, a przez to również Max, ponieważ nie chciał, żebyś była sama. Chciał być cały czas przy tobie i opiekować się tobą jak tylko najbardziej mógł.
Zamieszkałaś razem z Maxem. Zmiana otoczenia, ludzi dobrze ci zrobi. Zawaliście z łysolkiem taki układ, ty sprzątasz, ponieważ on nie jest w stanie ogarnąć plików w swoim laptopie, co dopiero w takim dużym domu jak ten. Natomiast on, ponieważ świetnie gotuje i lubi to robić szykuje wam śniadania, obiady i kolacje.
Często przychodzi do was Kim. Normalne w końcu to dziewczyna twojego przyjaciela. Nic do niej nie miałaś, ale ona do ciebie chyba tak. Cały czas obserwowała cię i wrogo się na ciebie patrzyła. Tak jakby była o ciebie zazdrosna. Nie rozumiałaś trochę tego, przecież między tobą a Maxem, jest tylko przyjaźń, no i teraz to,że razem mieszkacie.
Jednego dnia, kiedy wracałaś z zakupów  i jak zawsze krzyknęłaś „część” na powitanie, nikt ci nie odpowiedział.
Lekko zdziwiona weszłaś do kuchni, aby rozpakować zakupy i postanowiłaś poszukać Maxa.
Poszukiwania zaczęłaś od jego pokoju, kiedy byłaś już  coraz bliżej celu, usłyszałaś krzyki, jakby kłótnia Maxa i Kim. Nie słyszałaś dokładnie o co chodzi, usłyszałaś tylko jak Kim krzyczy:
-Jeśli wolisz ją to spadaj! Myślałam, że mnie kochasz, a ty tylko bawiłeś się moimi uczuciami! Nienawidzę cię!
A potem drzwi się otworzyły, dziewczyna minęła cię i zbiegła zapłakana na dół.
Niepewnym krokiem weszłaś do pokoju. Max stał oparty o parapet i patrzył w nieokreśloną przestrzeń. Zawsze tak robił, kiedy chciał pomyśleć, albo był zły i musiał uspokoić się.
Podeszłaś do niego i przytuliłaś się do jego pleców.
-Słyszałaś?-zapytał
-Tylko koniec. Co się stało? Może jakoś mogę ci pomóc?
-Kocham kogoś innego, nie Kim-powiedział i odwrócił się do ciebie przodem-Kocham cię-powiedział
-Max…
-Może to dziwne, ale dopiero teraz, odkąd mieszkamy razem, zrozumiałem to. –przerwał ci-Chcę być  z tobą i wychować to dziecko
Nic nie odpowiedziałaś tylko wpiłaś się w jego usta. Wiedziałaś, że dobrze robisz. Nikogo lepszego od Maxa nie mogłaś znaleźć.
***
Kilka miesięcy później, urodził ci się synek. Nazwaliście go Oscar. Jesteście z Maxem bardzo szczęśliwi. Nawet ostatnio Max powiedział, że chcę mieć z tobą jeszcze jedno  dziecko. Takie jego w 100%.
Czas pokaże co będzie dalej, może tym razem dziewczynka… ?
******
Trochę mi nie wyszedł ten imagin. Przepraszam 

3 komentarze:

  1. wyszedł!!!!! :D
    jest cudowny :*
    też tak chcę... ^^
    znaczy Maxa, ale bez dziecka xd
    dziecko później ^ ^ xd
    piszcie szybciutko następny.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Libster Award <3 Więcej dowiesz się na blogu http://ifoundyou-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeej *.*
    To jest świetnee . :*

    OdpowiedzUsuń