poniedziałek, 22 października 2012

10. Siva

   Ty i twój chłopak ostatnio bardzo często się kłócicie o byle co. Nie odzywaliście się już do siebie z dobre 2 tygodnie. Siedzisz sobie wygodnie na kanapie i przeglądasz facebook'a gdy nagle dzwoni twój telefon. Na ekranie ukazało się zdjęcie Sivy. Zastanawiałaś się czy odebrać i po kilku sekundach nacisnęłaś zieloną słuchawkę.
- Cześć. Musimy pogadać.
- Cześć. Ok. A o czym?
- To nie rozmowa na telefon. Spotkajmy się u mnie za godzinę.
- Ok.
    Myślałaś o najgorszym. że zerwie z tobą albo znalazł już sobie inną. Mimo, że między wami już nie układa się za dobrze to ty nadal go bardzo kochasz i nie zamierzasz tego zmieniać. Ostawiłaś laptopa na półkę i poszłaś do swojego pokoju. Było bardzo ciepło, więc ubrałaś sobie brązową sukienkę z czarnym grubym paskiem w pasie. Włosy zostawiłaś rozpięte. Usta umalowałaś truskawkowym błyszczykiem. Założyłaś jasne, brązowe botki i wyszłaś z domu, a że miałaś jeszcze dużo czasu to postanowiłaś się przejść. Szłaś powoli z słuchawkami w uszach i podziwiałaś okolice. Do spotkania zostało ci jeszcze 30 minut, więc poszłaś do sklepu, bo troszkę zgłodniałaś. Weszłaś do sklepu i twoim oczom od razu ukazał się twój chłopak i kupował jakieś wino. Zaciekawiało cię co on kombinuje. Chodziłaś tak aby go nie spotkać, ale niestety gdy dochodziłaś już do kasy to musiałaś go spotkać.
- Co ty tu robisz?- zapytał.
- A zgłodniałam i przyszłam po drożdżówkę. A co tam chowasz za plecami?- mimo, że wiedziałaś, że to wino to się zapytałaś.
- A nic takiego. - szybko schował to do reklamówki.
- Ej no pokaż.
- Dowiesz się w swoim czasie.
- Okej, okej.
- To ma być niespodzianka.
    Zapłaciłaś za zakupy i razem poszliście do domu chłopaka. Przez całą drogę panowała cisza. Pierwszy raz się wam to zdarzyło. Zawsze mieliście pełno tematów, a teraz co? Teraz to jakoś zniknęło. Nic nie mówiliście, ale wzajemnie do siebie się uśmiechaliście. W końcu doszliście do tego domu. Rozgościłaś się.
- Przejdźmy od razu do rzeczy. Po co mnie zaprosiłeś?
- Najpierw usiądź! - pokazał na krzesełko przy stole, na którym była kolacja.
- O jak miło - uśmiechnęłaś się, a on nalał wam wina, które kupił w sklepie.
    Sive widocznie coś dręczyło, bo jakoś dziwnie się zachowywał. Najpierw zjedliście kolację, która była przepyszna.
- No to powiesz w końcu o co ci chodzi? - chwycił twoją dłoń, a ty się uśmiechnęłaś.
- A więc...więc
- Noo...
- Chodzi o to, że

************************************************************
Tak wiem zabijecie mnie za przerywanie w takim momencie, ale jak pójdzie dobrze to może dzisiaj jeszcze napiszę drugą część tego imagina. Od dziś trochę imaginów będę dzieliła na części, ponieważ strasznie powoli idzie mi to pisanie i chcę mieć ich już więcej, bo od czerwca ten blog już istnieje, a ja mam dopiero 10 imaginów.
Liczę na dużo komów. Jeśli będzie min. 5 komów to dodam jeszcze dzisiaj, a jak nie będzie to nie dodam. Macie czas do 18:30. Dacie radę. Liczę na was :D
Pozdrawiam
Break♥★

3 komentarze:

  1. Wiesz co? Zajebisty. ♥
    Czekam na dalszą część. :)
    Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj będzie druga część. :D
    Weny, kochana. ;****

    OdpowiedzUsuń