Godzina 07:05 a ty musisz iść już do szkoły. Masz blisko do
szkoły, ale dzisiaj musisz być tam wcześniej. Musisz napisać zaległą kartkówkę
z chemii i o 07:15 musisz być w szkole.
Dzisiaj twoje, jak zawsze tętniące życiem miasto, było
jakieś inne. Puste, szare i smutne. Nikogo dookoła nie było, a w dodatku było
ci zimno. Niestety zima coraz bliżej, wiec powietrze robi się coraz ostrzejsze.
Schowałaś ręce do kieszeni, spuściłaś lekko głowę w dół i
dalej szłaś do szkoły. W pewnym momencie na kogoś wpadłaś.
-Świetnie- pomyślałaś wkurzona
Początek dnia, a ty już masz zły humor. Starałaś się nie
wybuchnąć i z uśmiechem przeprosiłaś chłopaka.
-To ja przepraszam-powiedział-A tak przy okazji powiesz mi
która godzina, telefon mi się rozładował i..
-Tak masz zegar-przerwałaś mu i pokazałaś na ratusz-Jakbyś
nie umiał czytać z tego zegara to jest 07:07
Uśmiechnęłaś się jeszcze i poszłaś zostawiając nieznajomego
z tyłu. Dopiero kiedy doszłaś do szkoły, zaczęłaś zastanawiać się dlaczego
byłaś dla niego taka niemiła. Przecież on nic ci nie zrobił. Swoją drogą to
miał bardzo ładne zielono-niebieskie oczy i ta starannie podniesiona grzywka do
góry.
Westchnęłaś i poszłaś pod salę chemiczną. Na twoje
nieszczęście pani nie przyszła, tak po prostu. Nie było jej cały dzień w szkole.
Mogłaby chociaż napisać jakieś ogłoszenie, że jej nie będzie, ale oczywiście
nie.
-Nauczyciele to wredni ludzie-pomyślałaś
Ten dzień był dla ciebie naprawdę pechowy, złapałaś kilka
złych ocen, a w dodatku dzisiaj musisz iść do swojej nowo poznanej koleżanki,
zrobić projekt z fizyki.
Nie chciało ci się, ale musiałaś. Im szybciej zaczniecie,
tym lepiej. Będziecie miały więcej czasu. Przez wyjściem ze szkoły Jessica,
zatrzymała cię na chwilę, aby upewnić się, czy na pewno przyjdziesz.
Powiedziałaś, że tak i poszłaś do domu.
Zjadłaś coś, wzięłaś podręczniki i zeszyty od fizyki i
poszłaś do koleżanki.
***
Zapukałaś i po chwili otworzył ci jakiś chłopak. Dokładniej
mówiąc, to był ten sam chłopak na którego rano wpadłaś. Myślałaś o nim cały
dzień, w szczególności o jego oczach.
-Jest Jessica?-zapytałaś nieśmiało
Było ci głupio, że rano tak na niego naskoczyłaś.
-Nie ma wyszła na chwilę do sklepu, ale zaraz będzie,
wchodź-zaprosił cię
Weszłaś do domu i grzecznie usiadłaś na kanapie. Po chwili
dołączył do ciebie chłopak.
-Zdradzisz mi sekret? Jak masz na imię?
-[t.i]
-Ładnie, ja jestem Nathan-powiedział i podał ci rękę
Uścisnęłaś ją, a później przeprosiłaś za swoje zachowanie.
Wytłumaczyłaś mu, że byłaś zdenerwowana i wszystko cię wkurzało, ale on
twierdził ,że nie jest zły.
Chwilę rozmawialiście i w domu pojawiła się Jessica. Od razu
zabrałyście się do projektu. Nathan cały czas obserwował co robicie. Jessica
okazała się naprawdę fajną osobą. W sumie znacie się od września, ale dopiero
od niedawna zaczęłyście rozmawiać itp.
Tak się zagadałyście, tak wam praca nad projektem dobrze
szła, że nawet nie zorientowałaś się, że musisz już iść.
-Przepraszam, musze iść-powiedziałaś i zaczęłaś zbierać
swoje rzeczy
-W takim razie Nathan cię odwiedzie, prawda
braciszku?-powiedziała Jessica i szturchnęła chłopaka, siedzącego obok niej
-Pewnie-odpowiedział
Ty jednak nie chciałaś, żeby odwiózł, upierałaś się, że dasz
sobie radę.
W końcu ulegałaś, nie
byłaś w stanie przegłosować rodzeństwa.
***
W samochodzie panowała niezręczna cisza, którą przerywały
dźwięku dochodzące z radia.
-To już tu-powiedziałaś kiedy znaleźliście się obok twojego
domu –Dziękuję bardzo-uśmiechnęłaś się
-To ja dziękuję –powiedział Nath
Nic nie odpowiedziałaś, tylko wyszłaś z samochodu. Miałaś
już zamykać drzwi, kiedy Nathan krzyknął:
-[t.i] zaczekaj! Może umówimy się gdzieś?
-Chętnie
-W takim razie jutro po ciebie przyjadę
-OK-uśmiechnęłaś się i poszłaś do domu
***
Następnego dnia rzeczywiście się spotkaliście. Nathan
przyjechał po ciebie i pojechaliście na kręgle. Było bardzo fajnie.
**miesiąc później**
Przez ten miesiąc zyskałaś dwie nowe osoby w swoim życiu.
Jessica jest twoją najlepsza przyjaciółką, a Nathan to twój chłopak. Jesteś
bardzo szczęśliwa. Nathan również jest zadowolony, że jego dziewczyna i siostra
tak dobrze się razem dogadują.
***
Trochę mi nie wyszedł ten imagin, Przepraszam. Tak przy okazji wymyśliłam tego imagina, kiedy musiałam iść do szkoły wcześniej napisać kartkówkę ;)
Nie wyszedł??
OdpowiedzUsuńZwariowałaś??
Jest świetny!!!!!
Aż siedzę i cieszę się do monitora ;))
Wyszedł, wyszedł kochana :)
OdpowiedzUsuńKocham wasze imaginy
Zajebisty :)
I o Nathanie *.*
Zapraszam również do mnie
http://ifoundyoustoryofthewanted.blogspot.com/
bardzo fajny ten imagin ;p
OdpowiedzUsuńweny!
http://story-the-wanted.blogspot.com/